27 grudnia 2008

Święta ,świeta i po Świętach...

Świeta ,święta i po świetach...

Ach...
czas jak nic zawsze szybko leci..dzien po dniu minuta po mintucie godzina po godzinie i tak w kółko...:(
teraz jak każdy czekam do Sylwestra..po Nowym Roku...układam nowe życie..bo dziś jakos tak stwierdzilam,ze jest dosc nudne..i musze je jakos ciekawie zaczac planowac:D...Postanowilam,ze wybiore sie do Tabu i sobie zrobie ta wymarzona dziarke kolo kosci biodrowej..Dziarka pleyboyek..musze cos zmienic bo sie juz soba nudze...bedzie bolalo ,ale dam rade..;)), postanowilam tez, ze moze zaczne od nowa treningi tanca..,ale wtedy juz wql na nic czasu miec nie będe...ale coś trzeba ze soba zrobic:)) Musze sie isc dowiedziec czy będzie to możliwe w poniedzialki i ew środy wtedy mam najkrócej lekcje w szkole:)) i będe mogla sobie chodzic :) odrazu będzie inne to moje życie.;).

Życie Towarzyskie będe mogla prowadzic w piatki i Soboty poźnymi wieczorami;) jak zawsze imprezki;) to uwielbiam najbardziej ...Taniec taniec i tylko Taniec;).

powiem wam,ze tez zastanawialam sie nad kolczykiem w jezyku:D chce troche zrobić z siebie niegrzeczna Sunie:D:D...w pępku miec nie moge bo jak zawsze pecha mam i pieprzyk tam jest;/ musze go pierw usunac..wiecie tez zakarzenia i rozne pierdoly nie wroża potem niczego dobrego:D/.

aha musze sie wybrac jeszcze do fryzjera:D ale to mzoe juz nawet we wtorek:D chce sie krócej obciac teraz mam do ramion wloski,ale strasznie mnie nudzą:D wiec chce sobie zrobic lekką grzywke i podciac je z 3cm:D duzo to nie ejst,ale zawsze cos mzoe tez je troszke wycieniuje:d kto wie..Mój fryzjer mi zrobi tak zeby byla gitaraa;D

Także mysle ze pozytywna motywacja :D...

ja Tymczasem sie z wami zegnam...
wiec cya:**

25 grudnia 2008

Światecznie...


Świątecznie...

...A jednak brak tej atmosfery,brak sniegu i wql:(
tak dziwnie ten czas za szybko zlecial i nie zdarzylam odczuc atmosfery...
...
Świeta powinno sie spędzac z rodzina ..bo od tego sa ..ze sie rodzina gromadzi i wszyscy razem sie zblizaja rozmawiaja sa blisko..
A u mnie w tym roku porazka...
Mimo tego ze Dziekuje Mamie ze pamietala o Mnie i o Bracie tata tez pamietal,ale b. nie fajnie sie zachowal:(
...o 16 szykowalismy juz sie do kolacji..
a tata sie ubral i wyszedl;/
dzwonilam mowilam zeby przyszedl to nie bo nie zostal zaproszony:(
pytalam gdzie jest to nie wazne..
mama mu smsa pisala tez nic:(
a jak wrocil to nawet nie podzielil sie oplatkiem;/
Jak tam mozna?:(
...
Nie chce pamietac tegorocznej Wigili..
Chce zapomniec jak najszybciej..
nigdy sie tak nie czulam..
Świeta bez taty..;/
jeszcze taki numer..;/
ech..

Mam nadzieje,ze chociaz SyLwEsTrA spędze cudownie niezapomnianie i odczuje te bliskosc i cieplo od znajomych i od Jurka..
Tego teraz pragne najbardziej..
Sylwestra spedzamy w Zakopanym...
ciezko bylo znaleźc oferty bo juz od roku albo pol roku ludzie rezerwowali..;/
ale wkoncu udalo mi sie cos znaleźc ...
i tez powiem ze taniego...
Gospodarze widac b. symaptyczni:) jak rozmawialam przez telefon tylko ze z tymi Góralami ciezko sie dogadac..,ale sa uczciwi niekiedy;)
...
Fajnie będzie tak mysle;))
...
Chciałam wam życzyć
Zdrowych ,spokojnych Świat Bożego Narodzenia
przepełnionych dużą miłoscia drobrocia od bliskich
i wszystkiego co Najlepsze na nadchodzący
NoWy 2oo9 RoK!!!

Merry Christmas!!:*



1 grudnia 2008


Witam!

co u was? U mnie juz wszystko jest okej;)
Spotkam sie dalej z J...:))
i wszystko nam sie jakos po woli uklada:))
Dziś nie bylam w szkole,bylam u niego:P
sweetasnie bylo;)
Potem bylismy w silesi:)
na pizzy i na zakupach..:)
jestem na nowo szczęśliwa
tak jak kiedys..
i juz tego nie znsizcze...

_______________________

Wql wrocila moja przyjaciółka ze Stanow!!
Jestem rowniez szczesliwa ,ze jest;)
Poniewaz wiem,ze bede mogla do niej teraz przyjsc w kazdej chwili..:)
i to jest cudowne..!!
Wrocila bo sie nie mogla dogadac z ludźmi u ktorych miala zapewniony pobyt no i niestety wrocila..
Miala tam pisac mature.,ale wyjdzie na to,ze zostanie w Polsce!!
i b. dobrze;D
Znowu imprezki od świtu do nocy z nią!!:D
hi hi..
A kiedy poinformowalam ja o tym calym zajsciu z J...
to tez jej sie b. smutno zrobilo
nie wiedziala co mowic przez telefon
czulam ze jest wystraszona..
a tu nagle wraca i dzwoni do mnie,ze wrocila..
bylam wtedy w pracy..
Ja sama nie wiedzialam co mowic przez telefon
bylam w Szoku!
Najwazniejsze ze jest cala zdrowa i blisko mnie;)
__________________________________________
Ja teraz mykam bo z psem musze wyjsc..
buź;*

14 listopada 2008

Wszystko sie juz ułozylo
Mozna powiedziec ze jest ok;)
Wczoraj bylam u fryzjera i chcialam sobie zrobic odrost,a jednak wyszlo ze cale wloski mam zafarbowane na bialy blond:D
xD smiesznie wygladam bo sie nie moge przyzwyczaic..;/
Wql chce na to kilka ciemnych pasemek nalozyc:D
Potem pojechalam z Nim do Silesi..
Na zakupki..
bylo milusio:)
wql musze wam moi drodzy napsiac
ze Nigdy sie tak z nikim nie zgralam jak z nim!
Nawet w rozmowie myslimy o tym samym:D
i nieraz razem to samo w powiem:D
:D
To jest piękne..:)

Teraz musze isc do kosciola do ksiedza i mu podziekowac
:)
Zrobil dla mnie cos b. b. waznego:)
"Jezeli teraz ktos mi powie,ze BóG nie istnieje to jest IDIOTĄ"

Pozdrawiam i całuję:*

13 listopada 2008

..:)


Wczoraj wybralam sie do kolezanki Agnieszki..,ktora mieszka w sąsiednim bloku;D
No i sobie porozmawialysmy to jest nie wiarygodne,ze ona ma taki sam problem jak ja!
Jest mi juz o wiele lepiej;)
Usmiechnelam sie stanelam na Nogi
Nie moge wiecznie sie tym przejmowac musze zyć normlanie!
Po kazdym upadku trzeba stanac twardo na Nogi:)
a czas moze zmieni,a moze nie zmieni..tego..

Tez widzialam sie jeszcze z Nim po godzinie 16..
Pojechalismy do mac'donalda..
Przez chwile chcialo mi sie plakac,ale sie uspokoilam
usmiechal sie do mnie tak jak zawsze
ja tez sie usmiechalam..
Bylo tak jak zawsze ..
Ten jego uśmiech daje mi duzo radosci..;)
Takze wczorajszy dzien naprawde milo spedzilam;)

Teraz zaczynam życ od nowa..
Nie popelniajac bledów..

Dość cierpien!!

12 listopada 2008

...


... To prawda ,ze w zyciu piekne są tylko chwile.
Dlatego kazda chwile spedzona przy nim chce pamietac do konca swojego zycia.!
I nikt tego nie zmieni i nikt mi tego nie odbierze..
...
Widzielismy sie wczoraj...
To bylo cos okropnego;(
Krzyczal..
powiedzial ze mnie nienawidzi;(
A czy moge mu sie dziwic ?
Chyba nie..
zasluzylam sobie na to ..;(
.....
Wiem,ze musze uciec z Polski...
nie moge tu dluzej byc..:(
Wszystko mi go przypomina Wszystko!!
..Muszę porozmawiac ze swoja przyjaciółka ,ktora jest w Stanach od 15-stego Sierpnia..
Tak bardzo mi jej brakuje..;(
Ona mnie zna lepiej niz moja wlasna matka..!
najwyzej oleje szkole i powtorze rok...,ale musze ze soba cos zrobic;(
Jak nie wyjazd to...?
Mam co inne w planach ,ale tego nie da sie tak z dnia na dzien zrobic niestety..
:(
Nie chce zyc ciagle mysla ,ze go zranilam;(
bo to boli mnie najbardziej.;(
to tak jakbym zabila czlowieka..;(
to jest to samo uczycie..
..
Nie potrafie nie umiem stanac na nogi..;(
Ogarnela mnie rozpacz..


"Gdy Ciebie zabraknie nas już nie będzie...;("

11 listopada 2008

Wtorkowo ...bez zmian:(

...
i dalej jest bez zmian:(
ile będe jeszcze czekala:(
na to ,aby powiedzial ze chce porozmawiac wyjasnic wszystko no ile?;(
Dlaczego on nie daje szansy,dlaczego staje na swoim;(
juz brak mi slow sil i wszystkiego;(

Byłam dzis w kosciele rozmawialam z ksiedzem
on jedyny dal mi rozgrzeszenie..
i powiedzial ze ludzie duzo bledów popelniaja
i jeszcze gorszych niz Ja..
ale zyja dalej i naprawiaja je za wszelka cene.

Poprosilam Boga o cos..
I zobaczymy
jezeli to sie spelni
a ktos powie ze Bog nie istnieje tzn ze jest idiota!

;( Ciezko..mi
jutro do szkoly;/
znowu to samo..;(
Nie daje rady,ale moze tam na chwile zapomne o tym co zle co mnie przygnebia:(
Tak bardzo chcialabym porozmawiac z nim jak dorosli ludzie w szczery oczy.;(

tyle.;(
Pare godzin później

.napisał mi smsa..,ze jest pod blokiem i pije piwo..
wyszlam na balkon..
mialam taka ochote wykrzyczec ze Przepraszam i ze Kocham!
Ale wyszlabym na idiotke..
tym bardziej,ze male dziecko jest za sciana..:(
Ale na to przyjdzie pora..
Jemu zalezy tylko na sylwestrze..;(
A czy na mnie?;(
Watpie..
Cala drzalam na balkonie z zimna wstydu strachu..lzy mi polecialy...
Gdyby nie to ze 9 pietro wyskoczylabym i poszla do niego..
..Ech

;(

10 listopada 2008

Własnie popelniamy błedy ,ale czasem nie zdajemy sobie sprawy jaki one zadaja nam cios w sercu..;(
Ale czy jest szansa ze wszystko sie ulozy?
ze znowu będzie tak jak kilka dni wstecz?
Widze jego usmiechnięta twarz gdy siedzielismy na wprost siebie w City Rock w Katowicach..
Te jego pelne szczescia oczka..;(
wszystko Pamietam ,ale wszystko zniszczylam
Tak bardzo chcialabym mu powiedziec wykrzyczec ze zaluje ze juz tego bledu nie popelnie..
ale czy będzie na to czas?
czy on będzie chcial ze mna rozmawiac..;(
nie wiem..
odpowiada tylko cisza..;(

;(..



















Odszedl..zostawil mnie...;(
Zostalam sama dla Siebie..;(
Juz nawet rodzina mi nie pomaga..;(
nie mam w nikim wsparcia
..czuje sie taka samotna..;(
Nie to tak nie mzoe byc..;(
Szukam go zachowuje sie tak jak on..
Widze jego twarz gdy wstaje rano i kiedy klade sie spac;(
On jest obecny w kazdej jedenej chwili ktora mnie otacza..;(
Stoje przy oknie wlepiona w jego okna..;(
Modle sie do Boga o rozgrzeszenie i przywrocenie czasu..;(
Dlaczego nikt mnie nie slyszy nikt nie wie co czuje;(
Pozwala mi tak po prostu cierpiec..:(
Czuję ze moj organizm po woli umiera..;(
Zyje na wodzie i na witaminach..
czy dluzej to przezyje..?;(
Nie nigdy sobie tego nie wybacze!!
Nigdy!!
Krzycze do pustych ścian...;(
Wszystko stracilo sens..
Wszystko przeze mnie

Jestem glupia podla suka..;(
!!
Rodzice mi mowia dajcie sobie czasu...Czasu?! oni chyba nie wiedza co mowia..
Czas nie goi ran on tylko przyzwyczaja do bolu..;(
Ja ciagle placze nie moge znaleźc wlasnego konta..;(
Jestem przybita..
Zalamanie psychniczne..;(

Dlaczego?!;( Kur...Dlaczego;(!
Juz nigdy wiecej nie popelnie tego błedu..;(
NIGDY!!!
NIGDY!!!

;(
Boże ratuj mnie przed zlem..;( Nie chcialam tego zrobic..;(
Ja go Kocham ja nie moge bez niego żyć!!!...;(;(
Umre bez niego!!
Bo tylko on jest moim zyciem!!..;(
Dlaczego tak zrobilam..;(

WHY WHY WHY!!!??;(

;(

9 listopada 2008

Czy kiedys będzie lepiej?

..Juz wszystko bylo okej wszystko sie ukladalo ,a ja znowu zawalilam;( dlaczego tak sied zieje dlaczego ciagle popelniam bledy..;(
Czego on jest winny ze go tak ranie?:(
Oklamalam go! Jak moglam to zrobic;(
On mi juz nie wybaczy..;(
jestem podla suką..
Juz sie nic nie zmieni
:(
Wszystko umarlo..;(
Wiem,ze milosci ani przyjaźni nie buduje sie na klamstwie..;(
Teraz mam nauczke..juz nigdy nie popelnie tego bledu NIGDY!!
ale wiem ze juz nie będzie jak dawniej...jestem tego świadoma..
zniszczylam siebie zniszczylam jego..;(

Wiem tez,ze juz nigdy sie nie zakocham,ze nigdy nie doznam szczescia bo tylko on byl tą jedyną miloscią i tym jedynym szczesciem jakie mnie spotkalo:(
Nie daje juz sobie rady...
Czuje ze to Koniec..ze wszystkim..Pora sie poddac Game Over..;(

Teraz potrzebny jest czas..
Mowia ze on leczy rany,ale tak nie ejst on tylko przyzwyczaja do bolu..
:(

TYle..;(
Pa..

23 października 2008

:(..znowu zawiodlam

Chciałabym powiedzieć Ci co czuje
Po tym wszystkim co stało się...
Ale żadne słowa nie są w stanie
wyrazić tego co mam w sercu na dnie..
Żałuje ze tak się stało...
Naprawde nie chciałam!
Uwierz mi!
Wszystko wyszlo nie tak...
A miało tak pięknie być
Za bardzo żyłam marzeniami
Obudziłam się teraz z nich
Rzeczywistość jest taka jaka jest
Lecz ja na nią zgodziłam się
Pomimo że tak bardzo chciałam...
Tak pragnęłam spróbować z Tobą być
To poszłam całkiem w inna strone
Raniąc po raz kolejny Cię
Niewiem czemu tak postąpiłam
Najłatwiej powiedzieć tak mi jest...
A może poprostu bałam się?
Dziś znow masz do mnie dystans
Ale czy można dziwic Ci się?
Tym razem także zawiodłam
Nawet nie przepraszam...
Po co bardziej osmieszać sie...

...........................................................
Znowu zawiodlam..:(
jestem glupia naiwna:(
znowu nie tak..
To wszystko przez to ze ostatnio mam zle dni..,ze sie wyrzywam na tych na ktorych nie powinnam;(
:(:(
BOje sie,ze juz nie będzie juak dawniej,ze juz nie naprawie tego co zniszczylam;(
Nadzieja...?
TYlko ona pozostaje.:(

Jurku prosze.;( nie badź obojetny..;(

16 października 2008

Czwartkowo...

Dzien Dobry:)



Dzisiaj mialam miec zabieg:(,ale nie obudzilam sie i zaspalam:(
ech..w sumie i tak nie chcialam na niego isc...
ze wzgledu na Jurka..
Nie potrafilabym sie z nim nie widziec przez jakis miesiac..bo do 8 tyg sie goi:(
Jutro rano musze sie zebrac i pojechac to wyznacza nowy termin..
..
Wczoraj z Jurciem spedzilam taki cudowny wieczorek..
bylismy w nemo w saunach;)
Ajc!
Przecudnie mi z nim w takich miejscach i wql..
Wiem,ze teraz będe sie mogla jeszcze nim nacieszyc przez ten czas kiedy mnie na zabiegowym nie polozą..:)
..
Dla mnie najwazniejsze jest to,ze go Kocham i wiem o tym doskonale wiem,ze nie zawsze umiem to okazac,ale tak czy siak Jest najwazniejsza Osoba,gdyby nie on nie wiem co by dzis sie ze mna dzialo:(...
Dziekuje Skarbie;***

...
Napisze jutro buźka:*

6 października 2008

:**

KOCHANY


Chciałabym, by wszyscy wiedzielli...byś Ty wiedział, że między uśmiechami, które się pojawiają, kiedy jesteś przy mnie a chwilami pożerającej samotności - staję się wielką tęsknotą za Tobą. Miłość do Ciebie mam wypisana na czole i we wszystkich dokumentach. Jesteś mi taki bliski, jak mój własny oddech. Zapach myśli o Tobie wciąż syci powietrze, a rzęsy moje, przedłużone tuszem Twoich linii papilarnych... drżą nie mogąc doczekać się twego widoku. Weź słówka moje i wduś w serduszko swoje i pamiętaj stale, że Cię kocham bezgranicznie i na wieczność całą.



:**

5 października 2008

Niedzielowoo..

Witajcie:)

No to skonczyl nam sie weekend..:( w sumie byl weekendem zarabcistym wczoraj impreza z laskami w farmacji od 22 do 3 w nocy:d hah ludzi bylo duzo duzo wiecej niz zwykle,ale i tak pomimo tłomow bawilysmy sie super super!! kto sie umie bawic to nie zwraca na to uwagi..;]. Dziekuje wam laski za wieczor;**oby takich wiecej:D:D %%

Dziś niedziela ..hm?? wstalam o 13:D trzeba bylo odespac impreze:D wykapcialam sie zjadlam obiadek i przed 16 poszlam do plazy:)) idąc zadzwonil mi telefon numer nieznany i pyta sie czy Aleksandra Sass przy telefonie ja mowie tak on sie przedstawia i mowi,ze ma dla mnie przesylke kwiatową a ja oczy zrobilam i pytam a od kogo te kwiaty? a on,ze nie moze powiedziec bo klient nie wyrazil zgody:D i pyta czy ktos jest obecnie w domu ja powiedzialam,ze brat zapytal czy pelnoletni powiedzialam,ze tak.:) no to dziekuje i dowidzenia:D. Potem brat dzwoni mowi,ze dosstalm róze,ale jest tak cudowna ,ze uff. Zrobilam jej kilka fotek:)
Nie wiem od kogo ona jest,ale dziekuje;** jest mi b., b. milo!!;**

Jutro poniedzialek godz 7 pobutka do szkoly na 8;/ do 15:10 masakra:D aaa ja nic nie umiem:(
cholera kapa pierwszy raz zapomnialam o szole nauce:(
Ehh mam nadzieje,ze jedynki nie dostane:(
coż czasem tak bywa,ze nawet najlepszy kujon moze dostac pałe:D
hah

Lece pogadac na gg:)
Pozdrawiam;**

30 września 2008

Wtorkowy późny wieczór...

Dobry wieczór..;)


Tak to juz godzina w zasadzie 24..wow czas leci leci...Wotrek hmm minal super super..wstalam sobie rano przed 11..poszlam sie szybko wykapac weszlam na gg..:) i sobie pisalam z Jurciem..Jejku jakos tak od 3 dni usmiech nie schodzi mi z twarzy tak milo nam sie rozmawia..jestesmy tacy zywi pelni energi..:)) az milo naprawde. Dziekuje Jurku:**..To dzieki Tobie mam taki usmiech:). W szkole znowu zarobilam piątala z Polskiego:D ach coraz bardziej ta szkola mi sie podoba:D jeszcze troche a pokocham szkole i nauke:D..:P haha.
Wieczor mi tez w zasadzie milo zlecial.. Po obiadku poszlam do Kolezanki pauliny..z ktora sie fiu fiu dlugo nie widzialam tak wiec poszlam do niej..pogadalysmy i czas zlecial. Paulina ma tak pieknego psiaka amstafa sunie Nelly..;) ma miesiac i tydzien,ale jest przeurocza:) zreszta jak to kazde male zwierzatko jest sliczne urocze i wogole nice nice:P.
Ech cos czuje,ze z Jurkiem znowu będzie kapa:(...Dzisiaj jak z nim gadalam po 22 ..cos nam nie pyklo w rozmowie źle mnie zrozumial:(...i znowu go zawidolam:(..jestem głupia..;/;/ Niszcze to co uwazam za najwazniejsze:(...;/// jak tak monza?:(..Jurus skarbie nie gniewaj sie..:(..przeciez to blachostka...:(:*
Mam nadzieje,ze mi wybaczysz?;>

Ide już spac.. poźna godzina,a rano znowu musze wstac..

Dobranoc

29 września 2008

Poniedziałkowooo...

Witam...:)

Dzisiaj poniedzialek hmmm dzien szczerze mówiąc zleciał mi bardzo szybko...od 7:00 na nóziach w szkole 8h od 8 do 15:10..Takze poniedzialek zlecial. Dzisiaj w sumie nic ciekawego sie nie wydarzylo procz tego ,ze dostalam odrazu na pierwszej lkecji 5 z pracy na lekcji z przedsiebiorczosci:)). Szcześliwie sie dzien zaczal,a czy skonczy sie w miare milo to sie okaże..dopiero 22 sie zbliza wiec czasu troszke jest:). Pewno zastanawiacie sie jak po weekendzie w sumie to nic ciekawego..nie mialam sil na imprezowanie..przez ten moj wirusik ktory juz w zasadzie minal mi wczoraj,ale katarek maly pozostal..:(...Niestety moj wirusik przeszedl na Jurka:( ech...tak mi przykro z tego powodu..,ze znowu sie z nim szybko nie zobacze:(..Kotku wracaj mi szybciej do zdrowka bo Kicia tęskni!!!:**. Szczerze chcialabym go poglaskac przytulic i dac mu kissa takiego slodkiego jak zawsze odrazu mysle ,ze poczulby sie lepiej..:)) Wkoncu to w jakis sposob pomaga hi hi..

Jutro wtorek...na 12:35 do 16:00 w szkole ,ale w sumie tak sobie mysle,ze mam ostatnia religie to z niej uciekne:D po co mam siedziec i czas tracic..:D na nudnej relidze prawda?:P
Juz dosc dlugo w szkole siedze ,zeby jeszcze na religie isc...które sa jutro az dwie xD...
Zwariowali z tym planem..:D

Hmm to chyba tyle co chcialam tu dziś napisac..
Pozdrawiam i milego wieczoru zycze..
A Ty mi Łobuzie zdrowiej!!:**


25 września 2008

Jakoś tak dziwnie...

Dzisiaj kolejny pochmurny deszczowy dzien...nic ciekawego sie nie wydarzylo i male są szanse,ze cos sie dziś wydarzy ..:(
Pewno co niektorzy zastanawiają sie jak sie czuję to już ciut lepiej gorączka minela,ale dalej mam zatkany nosek:(no,ale miejmy nadzieje,ze szybko minie mi ten wirusik..
Zastanawiam sie co by tu jeszcze napisac?
w zasadzie to chyba nie mam co pisać:(

Jutro piątek..kolejny dzien pracy..znowu od 7 na nogach.:( takie zycie..coż poradzić,zeby sie czegos w zyciu dorobic trzeba sie niestety przylozyc do tego..:)

Zastanawiam sie co z jutrzejszym wieczorem..;(
Nie wiem czy gdziekolwiek wyjde na dyskoteke,albo gdzies do baru..:(
..Jurek jutro idzie na 18-stke do kolegi..Boje sie strasznie,ze kogos tam pozna,ze odejdzie ode mnie bez slowa,a przeciez ja do niego cos czuje chce z nim spedzac czas bo czuję sie przy nim tak dobrze jak przy nikim innym..:( On ma cos w sobie takiego co przyjaciaga drugą osobe ma to coś co nie ma nikt..Jest taki inny niz kazdy jeden chlopak...Swoim usmiechem daje tyle szczescia i radosci drugiej osobie, malo kto tak potrafi jak on.
Mam nadzieje,ze będzie okej..:)

TO chyba tyle cos na dzis chcialam wam napisac..
Mykam spowrotem do kuchni szykowac obiadek z bratem..

Pozdrawiam:*

24 września 2008

nadchodzi poźna godzina...

Godzina za godzina minuta za minutą sekunda za sekundą i tak nadchodzi północ...
Stąpam cicho,prawie bezszelestnie,nie spisz...
Oczy wpatrzone we mnie,nawet nie drgniesz,nieruchowym wzrok..
staję przed Tobą,twarz pożądliwie rozchyla usta-usmiech zachety...
odpinam guziki bluzki,jeden po drugim,
widzisz krągłości kształtne..
materiał opada na podlogę ciszą,
słyszę oddech szybszy,spojrzenie
sprawia rozkosz,cialo budzi podniecienie,
wyciagasz dłoń,gładzisz piersi nabrzmiale..
brzuch,dalej dotykasz ust,drżnienie..
przymykam oczy,czuję cieply oddech szept pomieszany rytmem,czuć Cię siłą pożadnia do przyjemnego bólu, badam pocalunkami anatomie ciała,zapach erotycznej miłosci przechodzi pmnie cała weź mnie tak jak widzisz oniemiałą rzadzą posiadania Ciebie...

Coś jest nie tak...

Obudziłam sie dziś przed 10...do szkoly mialam na 10:40 nie mialam sily,aby dźwignać sie z łożka bolala mnie glowa,gardlo..bylam cala gorąca no,ale musialam wstać,wstalam i poszlam do szkoly..Siedzialam 3h i wych. zwolnila mnie do domu. Po powrocie zadzwonilam do lekarza wywolalam kartoteke i poszlam. Ludzi bylo bardzo duzo..kolejki widocznie jest jakas choroba wirusowa..:(.. PO 30 minutowym czekaniu lekarka poprosila mnie do gabinetu,wiec weszlam zbadala mnie okazalo sie,ze mam grype:(..Do konca tyg musze siedziec w domu:( ,a przeciez mialam isc na impreze.. dlaczego zawsze plany sie pokrzyzują,ale moze nie wszystko jest stracone..Zobacze jak będe sie czula:) moze uda mi sie prysnac z domku np w Sobote..:). Sam fakt ,ze znowu nie zobacze sie z Jurkiem:(..przez najblizsze hmm 2,3 dni moze dłuzej:(....W zasadzie juz od wczoraj sie źle czulam bolala mnie glowa..wiec bylo do przewidzenia ze cos ze mnie wyjdzie..:( i wyszla choroba..:(.Wczoraj spedzilismy ze sobą mily poranek,gdy wstalam poszlam do Jurka byla to godzina 9 no moze pare min po 9 ,gdy juz wchodzilam po schodach bylam taka wesola ,ze znowu go zobacze ,ze pocaluje przytule..On czekal na górze stal w samych bokserkach i bialym T-shercie...To jego cialo..jego ruchy kroki poprostu szok..Po wejsciu poszlam do pokoju..Usiadlam sobie na łozeczku on chwile siedzial na kompie,ale potem sciagnal koszule i znowu zobaczylam jego cudowną klate...Powiedzial ze idzie spac:D ,ale ja mimo wszystko mu nie dawalam dokuczalam mu..,ale potem po jakims czasie sie rozebralam i polozylam kolo niego..Cudownie jest kolo niego lezec i czuc jego cieplo bijace serce jego cieply oddech..mmm:))..Przytulil mnie to bylo takie mile..odrazu poczulam sie lepiej...Lezelismy tak w tulnieni przez pare min i potem poczulam jego usta..jego goracy delikatny jezyk...mmm przeszedl mnie dreszczyk .On to robi tak dobrze tak dobrze caluje piesci..Potem przeszlismy do pieszczot bylo tak cudownie..dobrze..przyjemnie..jak zawsze. Gdy bylismy nadzy..piescilismy swoje ciala..on lezal a ja lezalam na nim czulam jak jego penis ociera sie o moja pochwe to bylo takie podniecajace..mmm oboje robilismy sobie dobrze..;)Potem nadeszlo do poludnie musialam po woli zbierac sie do szkoly,ale nie mialam sily nie chcialo mi sie isc..przy nim czuje sie tak dobrze..Zrobil mi i sobie kawki..wypilismy ja sie wyszykowalam i niestety poszlam do szkoly..Siedzialam w tej szkole i tylko czekalam do godziny 16..glowa bolala bylo mi goraco zimno i tak na zmiane:(..lekcja histori minela godzina 16 zadzwonil dzwonek ,wiec zblizalam sie ku wyjsciu ze szkoly. Wrocilam do domku..byla godzina 16:30..zjadlam obiad wyszlam sobie z psem i usiadlam na gadu...Potem wyszlam na centrum po 17..i wrocilam po 18. Potem znowu gadu gadu..rozmawialam z Jerzym ..i umowilismy sie ze pojedziemy po kwiatka i kadzidelko:) wiec po 20 pojechalismy sobie do Silesi:) i szukalismy kadzidelek..Silesia wielki sklep..i nigdzie nie bylo kadzidla nawet kwiaciarnia jakas dziwna ..;/ Wkoncu jak obeszlismy sklepy poszlismy do tesco..i tam znaleźlismy kadzidelko..:)) Wiec Jurek sobie kupil,a potem pojechalismy do Ikei po kwiatka.:D niestety ja genialna Ola poszlam droga okręzna:D no ,ale coz bywa:D doszlismy do kwiatuszków i sobie kupil takiego ładnego listki sie tak ladnie błyszczaly:))..Teraz musi go pielegnowac ,aby mu nie usychal..:).

To chyba na tyle..Niestety dzis chyba nic ciekawego sie nie wydarzy:(..

Pozdrawiam:):*

23 września 2008

Sylwester 2007/2008

Na początku chcialam napisać,ze Blog jest nowy nie wszystkie wpisy tutaj sie znajduja.,poniewaz stary zostal usuniety z powodu czestych błedow jaie wyskakiwaly przy zalaczaniu linka. Najwazniejsza notka zostala skopiowana ze starego i wklejona tutaj:)..Ciag dlaszy nastapi:*..Pozdrawiam.

***
To wszystko sie zaczelo ,gdy poraz pierwszy go ujrzalam...,byl to Sylwester tak Sylwester! Bylam ze znajomymi w barze "imprimis" niedaleko mojego domu..Pamietam bylo zimno sypal śnieg w pare minut zasypalo ulice bylo Pieknie bialo i ta cicha sylwestrowa noc,bylo romantycznie,ale u mego boku brakowalo tej milosci z która moglabym przezyc tę noc cudowną noc..w gronie znajomych..,bylam z przyjacielem ,ale przeciez przyjaciel to nie to samo co Miłość,Miłośc jedyna. Wkoncu zblizala sie polnoc..siedzielismy przy stole wszyscy pilismy drinki rozmawialismy bylo b. milo..ogladalismy tvn ,a potem sluchalismy techna z plyty która nagrałam,az wkoncu odwrocilam sie w bok i zobaczylam Przystojnego chłopaka...Dobrze zbudownego blondyna o niebieskich oczach o wymarzonej budownie ciala..byl naprawde cudowny wygladal Elegancko! Serce mi podpowiedzialo ,ze to "Ten" na którego czekalam,którego szukalam..Oboje wpadlismy sobie w oczy dawalam mu znaki,ze mi sie podoba,chcialam zagadac ,ale sie balam. Postanowilam podejsc do Kolegi Igora ,który równiez byl obecny na Sylwestrze zapytalam ile tan chlopak ma lat? bo dalam mu z poczatku 30-sci fakt jest bardzo powazny,ale Igor powiedzial ze w jego wieku bylam w szoku totalnym szoku nie uwierzylam. Pamietam do dziś jego usmiech ten blask w jego oczach..Tak! niepowtarzalny blask w oczach jego kazdy ruch,krok.:). Godzina 23:50 pora na szykowanie szampana i fajerwerek wtedy podeszlam do Jerzego i zapytalam czy Mateusz (Gacek) moze iść z Toba na dwór odpalic sztuczne ognie. Powiedzial ze tak! wiec poszli ja zostalam w barze pomagalam przy szykowaniu kieliszkow..:) Potem o 12 wyszlam na dwór i zobaczylam te piekne kolorowe fajerwerki które lecialy pod samo niebo...bylo tak cudownie,ale dalej brakowalo mi przy sobie chlopaka..:( leczy mialam zyczenie w tę noc sylwestrową. Zyczenie sie spelnilo. cdn. -> Zaczeły wydzwaniac telefony ,telefon za telefonem zyczenia sylwestrowe kazdy zyczyl mi tego samego...moze to dziwne,ale nie przypuszczalam ze zyczenia sie tak szybko potrafią spełnić. Po 12 poszlismy sie przejsc Ja Gacek i inne osoby poszlismy pod lidla...który znajduje sie na piastów. Tam porobilismy sobie zdjecia i wrocilismy do baru.. Rozgladam sie i pytam a gdzie reszta? Kolega odpowiedzial poszli na centrum i zaraz maja przyjsc ok wiec usiadlam i czekalam..,ale potem zachcialo mi sie do wc..Patrze drzwi zamkniete światlo zapalone cos sie musi dziac ktos tam siedzi..moze sie ktos zacial... Wiec zawolalam Pawła "Strangera" i mowie,ze ktos tam chyba jest..wiec sie dobijalismy juz nie pamietam czy to my otowrzylismy drzwi czy ten ktos...no,ale wkoncu sie dostalismy i patrze Jurek..Siedzi źle sie poczul zwrocil alkohol zrobilo mi sie go zal..wkoncu widac bylo,ze chlopak delikatny spokojny..Zapytalam czy mam za chwile do niego przyjsc. On kiwnal głowa ze tak..Poszlam po kolege i Potem tylko patrzylam jak Igor z pawłem biorą go i odprowadzaja do domu:(. Zrobilo mi sie smutno potem do godziny 3 rano caly czas siedzialam myslalam o Nim czy juz lepiej sie czuje,czy potrzebuje pomocy. Wgl go nie znalam,a tak juz sie martwilam. Widac ze naprawde wpadl mi w oko.:).
Potem o 3 wszyscy rozeszli sie do domów..i noc sylwestrowa minela b. szybko..

Kilka dni po Sylwestrze pisze do kolegi bodajze Pawła Nowiciego czy moglby mi podac numer Jurka bo podobno sie znacie. Nie bylo w tym zadnego problemu. Paweł odrazu podal...
i zaczelismy ze soba pisac:)..

Pierwsze spotkanie pamietam jak dziś 5 Lutego...
Paweł byl na Siłowni z Jerzym..
Wiec pojechalam zaraz po Solarium do nich na tę silownie...
Mialam problemy ze znalezieniem jej..denerwowalam sie bo chcialam jak najszybciej tam dojsc..szukalam za sądem ..,a okazalo sie ze silownia jest jak sąd w prawo ;)
Doszlam tam...weszlam do środka..Patrze są..serce bilo b. b. szybko
ale uspokoilam sie..:) Widzialam,ze Jurek byl speszony taki spokojny jak na sylwestrze
podobalo mi sie to w nim poniewaz widzialam w nim naprawde Inteligentnego chlopaka...którym sie zreszta takim okazal.:)
Robili różne ćwicznienia ja siedzialam na lawce i obserwowalam ich ..bylo takie mile patrzec jak sobie trenuja..,az po chiwli Jurek siegnal po wode widzialam,ze dalej jest zawstydzony ,ale powiedzialam " Co tak stoisz usiadź" Usiadl na chwile,ale potem byla zmiana..:) i znowu Jurek trenowal.:)
Po silowni poszli do szatni ja poczekalam przed szatnia,a potem Jurek z pawłem odwiezli mnie do domu..Pamietam,ze chcieli isc na basen jeszcze,ale ja bylam nie pewna tzn chcialam isc,ale bylo juz poźno i zimno..:(.

Znajomosc kwitla dalej wymienilam sie z Jurkiem numer gadu gadu i sobie pisalismy poznawalismy sie;). Byl taki hmm? grzeczny w rozmowie kulturalny juz zalapal wtedy + poniewaz lubię powaznych Chlopaków..fakt wtedy mial 20 lat ,ale jak na swoj wiek b. powazny i przystojny:) Kilka rozmow pod rzad dzien po dniu..chcialam aby wyslal mi swoje zdjecie...wiec porobil sobie zdjecia i wyslal. Zrobil zdjecie swojej klaty mmmm poprostu az serce stawalo mial tak cudowne cialo na ktore mozna bylo patrzec godzinami..:) Rozmawialismy dalej nie pamietam dokladnie juz o czym..ale najwazniejsze ze znajomosc kwitla.

Kilka dni poźniej..Napisal do mnie:) rozmowa jak zawsze mila...Zaprosil mnie do siebie..Pamietam ze wtedy nie bylo zbyt ladnej pogody..,ale poszlam. Zabralam swojego psa (Kiler) z poczatlku jurek pisal,ze sie boi psów ale mu pisalam,ze moj jest lagodny ze krzywdy nie zrobi..Wiec ok poszlam do Jurka..
usiadlam sobie na kanapie pamietam on siedzial na fotelu. Kiler chodzil wąchal nie mogl w jednym miejscu usiedziec..rozbrykal sie ,kiedy Jurek polozyl sie w łozku Kiler go zaczal gryźc delikatnie po nogach bylo to takie sympatyczne i ten Jerzego usmiech szczery i piekny.:)..Juz w samym usmiechu moglam sie zakochac:)..Naprawde!!.
Minela gpodzina 13-sta pora na obiad ...Wiec pozegnalam sie z Jurkiem i poszlam.
Idac caly czas myslalam o nim usmiechalam sie sama do Siebie ,kiedy mialam przed oczami jego usmiech.
Bylo cudownie..dzien po dniu rozmowy..

* pamietam 10-ty Lutego..
Wtedy pojechalismy na basen...Do Jaworzna
Oboje tacy hmm dziwni zawstydzeni niedostepni...
Pierwsze co poszlismy do saun..:)
usiedlismy..Jerzy siadl kolo mnie mialam wielka ochote go przytulic..w jednej z saun,ale sie wstydzilam balam sie reakcji,ale potem sie rozkrecilam kiedy szedl pod prysznic szlam za nim...chlapal go delikatnie woda..:P wracalismy do basnu to lekko reczniekiem go zaczepialam takie kocie zaloty:D hi hi. Poszlismy sobie do jacuzzi mmm wtedy siadl sobie kolo mnie..:) mrugal oczkiem,a ja go znowu delikatnie woda chlapalam..:) bylo cudownie patrzec kiedy sie usmiechal..:)

Pierwsza wspolna randka 18-sty Luty:) Pierwszy pocalunek ,pierwsze glebokie spojrzenie sobie w oczy..! to bylo to na co czekalam.:)
Jednym slowem zawrocil mi w glowie;))

Czas ze soba spedzalismy b. milo:)
Silesia zakupki,desery,kina..wyjazdy na baseny poza miasto..:) cos cudownego ,cos co moglam przezyc tylko z nim!..

Spotykajac sie z nim czulam i wiedzialam,ze potrafie go pokochac.. pomimo roznicy wieku roznic charakteru..On mial swoje zainteresowania ja swoje..wiadomo ze Kobieta i Mężczyzna sie zawsze czyms różnic będą,ale mimo wszystko da sie to pogodzic.

Tak mijal miesiac za miesiacem.. Milosc kwiatła z dnia na dzien..Wiedzialam ze Jurek cos czuje ,ale nie bylam tego pewna wkoncu nigdy nie powiedzial "Kocham",ale próbowal to okazywac w inny sposob..Moze i nie do konca "Kochał" ale bylam kims waznym dla niego. Wkocnu tylko my tak wspaniale sie dogadywalismy..
Pomimo kłotni jakie przezylismy a bylo ich troszeczke ja nigdy nie przestawlam o nim myslec..nigdy uczucie nie wygasalo. Zawsze spogladalam w okno bo z moich okien widzialam jego okna i gdy patrzylam wracaly wspomnienia..cudowne wspomnienia spedzonych ze sobą chwil i tak bylo po kazdej któtni.." Gdy sil mi zabraklo spojrzalam przez okno,by zatesknic jeszcze raz'.

Po kazdej kłotni zawsze sie godzilismy popelnilismy błedy moze fakt faktem ja ich wiecej popelnilam,ale wiem ze robilam źle dlatego chcialam je naprawiac,ale jak mialam je naprawiac kiedy Jurek nie jeden raz mowil ze chce skonczyc ta znajomosc:(..Jak mialam mu dac do zrozumienia ze jest kims waznym kims dla kogo chce zyć...i dzieki komu sie usmiecham..

Najgorszy dzien w moim zyciu to 17-sty czerwca..:(
Siedzialam wtedy u Przyjaciolki Aleks..
Rozmawialam smialam sie..bylo super:)
do momentu gdy dostalam smsa ..od Niego:(
Pisal,ze zmeczylo go 5 miesiecy bycia razem,ze go ograniczam ze sie przy mnie nie czuje dobrze:(
lzy w oczach stanely odrazu..mimo,ze Aleks mowila nie rycz.,.:(
telefon wypadl z reki po chiwli go podnioslam odczytalam to jeszcze raz.,...jednak okazalo sie to prawda:(,ale wiedzialam ze i tak musze sie z nim spotkac bo mial Aleks spiwor i koc...umowilam sie z nim Podjechal trzeslam sie serce mi bilo jak szalone łzy w oczach mimo,ze sie usmiechalam to i tak w sercu byl bol:(. Jurek byl zadowolony tak jakby nic sie nie stalo i to bolalo..:( Gdyby wiedzial wtedy co poczulam Ja..Osoba która go obdarzylam miloscia zaufaniem..:(. Podal co mial podac pozegnalam sie z nim uscisnelismy sie na koniec...i kazde z nas poszlo w swoja strone..Bylo to przykre..:(.

Nie moglam sie po tym smsie otrzasnac stanac na nogi..:( wszystko nagle runelo rozsypalo sie..:(
nadzieja wygasla..zrobilo sie dziwnie..:( Zostalam sama..oparcie u Aleks moglam miec i mamy która rozumiala mnie...:(

20 Czerwca...
Szczesliwy dzien bo zakonczenie roku..
wiec postanowilam isc ze znajomymi do farmaconu na dyskoteke..Poniewaz wiedzialam ze to mi pomoze gdy pojde wytancze sie napije...ze uda mi sie na chwile zapomniec..,ale jednak nie potrafilam..Owszem bawilam sie dosc dobrze przez pare godz...,ale potem zobaczylam ,ze Jurek sie tam pojawil ..znowu to samo znowu lzy rozpacz...on byl nie ugiety...nie chcial rozmawiac nie chcial dac mi drugiej szansy..:( bylam smutna zalamana...wocnu wyszlam na zewnatrz ,aleks psozla za mna...Potem wyszedl Jurek..jednak chcial pogadac...Pogadalismy fakt nie byla to cudowna rozmowa..:( po rozmowie powiedzialam mu " Idź sie baw napij sie poszukaj swojego idealu ja ide pa". Poszlam telefon wylaczylam nie chcialam aby mi ktos przeszkadzal chcialam odejsc,bylam gotowa tedy zrobic wszystko,ale sumienie mi nie pozwolilo....
Potem na drugi dzien spotkalismy sie.,.Pojechalismy do kina..
potem rozmowa pod domem..Ja lzy w oczach:( On chbya tez mial łzy...lekko szklily mu sie oczka..smutny widok.:(

Kilka tyg temu..
Zaczelismy na nowo sie spotykac..Przeciez czulismy i czujemy sie przy sobie wspaniale umiemy sie dogadac,rozumiemy sie bez słow, wyglupiamy sie...To jest cudowne! Tylko z nim jestem tak zgrana jest mi naprawde Bliski..nie wiem co bym bez niego zrobila:(..Czesto sie boje,ze kiedys sie to skonczy tak jak wszystko w zyciu przemija..:(,ale ja tego nie chce i dalej będe wlaczyla o To co jest miedzy mna a Nim..Dzieki niemu jestem szczesliwa,mam sile budzac sie co ranek...bo wiem,ze jest ktos z kim moge o wszystkim porozmwiac..z kims kto wie o mnie Wszystko..!


Jurku!!

Moze i kiedyś to przeczytasz...
moze i poleci Ci łza..
ale chce abys wiedzial...
Ze Jestes naprawde tym wyjatkowym Chlopakiem.,.
Okazales mi tyle dobroci ,dales mi swoja moc.!
Wyleczyles moje rany!!
Przy Tobie zapominam o wszystkim co zle co smutne..
Jestes naprawde Cudowny!!

POKOCHALAM CIE.!!!
Mimo to iż wiem ze nie mozemy byc ze sobą;(
Co bardzo mnie boli..
ale dziekuje ze mimo wszystko dzielisz ze mna swoje wolne chwile
ze spedzamy je cudownie..
Dziekuje i Przepraszam za wszystko co robilam źle za kazdy bład jaki Popełnilam..
;(
I love you...ForEver;*<3

cdn.