24 września 2008

Coś jest nie tak...

Obudziłam sie dziś przed 10...do szkoly mialam na 10:40 nie mialam sily,aby dźwignać sie z łożka bolala mnie glowa,gardlo..bylam cala gorąca no,ale musialam wstać,wstalam i poszlam do szkoly..Siedzialam 3h i wych. zwolnila mnie do domu. Po powrocie zadzwonilam do lekarza wywolalam kartoteke i poszlam. Ludzi bylo bardzo duzo..kolejki widocznie jest jakas choroba wirusowa..:(.. PO 30 minutowym czekaniu lekarka poprosila mnie do gabinetu,wiec weszlam zbadala mnie okazalo sie,ze mam grype:(..Do konca tyg musze siedziec w domu:( ,a przeciez mialam isc na impreze.. dlaczego zawsze plany sie pokrzyzują,ale moze nie wszystko jest stracone..Zobacze jak będe sie czula:) moze uda mi sie prysnac z domku np w Sobote..:). Sam fakt ,ze znowu nie zobacze sie z Jurkiem:(..przez najblizsze hmm 2,3 dni moze dłuzej:(....W zasadzie juz od wczoraj sie źle czulam bolala mnie glowa..wiec bylo do przewidzenia ze cos ze mnie wyjdzie..:( i wyszla choroba..:(.Wczoraj spedzilismy ze sobą mily poranek,gdy wstalam poszlam do Jurka byla to godzina 9 no moze pare min po 9 ,gdy juz wchodzilam po schodach bylam taka wesola ,ze znowu go zobacze ,ze pocaluje przytule..On czekal na górze stal w samych bokserkach i bialym T-shercie...To jego cialo..jego ruchy kroki poprostu szok..Po wejsciu poszlam do pokoju..Usiadlam sobie na łozeczku on chwile siedzial na kompie,ale potem sciagnal koszule i znowu zobaczylam jego cudowną klate...Powiedzial ze idzie spac:D ,ale ja mimo wszystko mu nie dawalam dokuczalam mu..,ale potem po jakims czasie sie rozebralam i polozylam kolo niego..Cudownie jest kolo niego lezec i czuc jego cieplo bijace serce jego cieply oddech..mmm:))..Przytulil mnie to bylo takie mile..odrazu poczulam sie lepiej...Lezelismy tak w tulnieni przez pare min i potem poczulam jego usta..jego goracy delikatny jezyk...mmm przeszedl mnie dreszczyk .On to robi tak dobrze tak dobrze caluje piesci..Potem przeszlismy do pieszczot bylo tak cudownie..dobrze..przyjemnie..jak zawsze. Gdy bylismy nadzy..piescilismy swoje ciala..on lezal a ja lezalam na nim czulam jak jego penis ociera sie o moja pochwe to bylo takie podniecajace..mmm oboje robilismy sobie dobrze..;)Potem nadeszlo do poludnie musialam po woli zbierac sie do szkoly,ale nie mialam sily nie chcialo mi sie isc..przy nim czuje sie tak dobrze..Zrobil mi i sobie kawki..wypilismy ja sie wyszykowalam i niestety poszlam do szkoly..Siedzialam w tej szkole i tylko czekalam do godziny 16..glowa bolala bylo mi goraco zimno i tak na zmiane:(..lekcja histori minela godzina 16 zadzwonil dzwonek ,wiec zblizalam sie ku wyjsciu ze szkoly. Wrocilam do domku..byla godzina 16:30..zjadlam obiad wyszlam sobie z psem i usiadlam na gadu...Potem wyszlam na centrum po 17..i wrocilam po 18. Potem znowu gadu gadu..rozmawialam z Jerzym ..i umowilismy sie ze pojedziemy po kwiatka i kadzidelko:) wiec po 20 pojechalismy sobie do Silesi:) i szukalismy kadzidelek..Silesia wielki sklep..i nigdzie nie bylo kadzidla nawet kwiaciarnia jakas dziwna ..;/ Wkoncu jak obeszlismy sklepy poszlismy do tesco..i tam znaleźlismy kadzidelko..:)) Wiec Jurek sobie kupil,a potem pojechalismy do Ikei po kwiatka.:D niestety ja genialna Ola poszlam droga okręzna:D no ,ale coz bywa:D doszlismy do kwiatuszków i sobie kupil takiego ładnego listki sie tak ladnie błyszczaly:))..Teraz musi go pielegnowac ,aby mu nie usychal..:).

To chyba na tyle..Niestety dzis chyba nic ciekawego sie nie wydarzy:(..

Pozdrawiam:):*

Brak komentarzy: